Szukam utworu, jest to dubstep z przed ok. 10 lat. Śpiewa w nim facet i jedyne co pamiętam to strzępki tekstu, choć nie wiem w sumie czy dobrze pamiętam: "live in" i wydawało mi się, że słyszałam "koza" :D i to "live in" i "koza" było w jednym zdaniu. Wiem, że brzmi to bezsensownie, ale może ktoś skojarzy o co mi chodzi, będę wdzięczna za pomoc.