Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę,
dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.
Idzie trzech gości: biolog, fizyk i matematyk. Przechodzą koło jakiegoś domu, zatrzymują się. Patrzą, a tu do domu wchodzi mężczyzna. Czekają chwilę. Nagle z domu wychodzą dwie osoby.
Odzywa się biolog.
- Pewnie się rozmnożyli.
Odpowiada mu fizyk:
- Nie, to błąd pomiaru.
Matematyk słysząc to zamyślił się. Po chwili zastanowienia odpowiada.
- Najfajniejsze jest to, że jeśli teraz ktoś wejdzie do tego domu, to nie będzie w nim nikogo
Spotyka sie Jas z Malgosia (chodza ze soba) przytulaja sie rozmawaja caluja itp...
W pewnym momencie Jas wklada reke do majtek malosi... Malgosia sie opiera ale Jas osiaga cel...
Robi co trzeba jednak w pewnym monencie zauwazyl ze cos nie gra - w majtkach jest strasznie mokro.. Ale napewno nie z podniecenia.. I mowi do Malgosi:
-Co Malgosiu? Miesiaczka?
A na to Malgosia:
-Nie. Biegunka
Piotruś był już na tyle duży, że można go było samego posłać na plebanię, by dostarczył coś księdzu. Mama tłumaczyła mu, jak ma się zachować:
- Jak tylko ksiądz proboszcz otworzy drzwi, powiedz - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Po powrocie synka, mama pyta go:
-Zrobiłeś wszystko, co Ci powiedziałam?
- Nie, bo księdza nie było w domu. Otworzyła gospodyni, więc powiedziałem - Zdrowaś Maryjo, łaski pełna.
Piszcie tutaj najlepsze znane wam kawały